
Kiedy doświadczałem w swoim życiu różnego rodzaju relacji, miały one różny kształt, wyraz, przesłanie. Zazwyczaj nie zastanawiano się, w jaki sposób mogę jej doświadczać. Ucząc się psychoterapii, duchowości i pracy somatycznej zrozumiałem, że nasze życie opiera się znaczenie na tym, w jaki sposób jest tworzona i urzeczywistniana relacja. O relacji zazwyczaj się myśli w odniesieniu do najbliższych, dzieci, rodzica, męża, żony, partnera, szefa i innych ważnych osób. Najprościej można powiedzieć, że relacja to interakcja szeroko rozumiana pomiędzy jedną osobą a drugą, lub też pomiędzy osobą a grupą, lub też relacja, jaka jest pomiędzy osobami w grupie. Grupę można określić jako rodzinę, jako grupę społeczną. Jednakże jest pewien znaczące doświadczenie relacyjne, jakie zazwyczaj powstaje w wyniku interakcji to relacja samym ze sobą.
Relacja to przede wszystkim potencjał, jaki jest do urzeczywistnienia. Może być w odniesieniu do siebie, do drugiego człowieka, do natury, przyrody. Jesteśmy po prostu relacyjni. Jedną z ciekawszych relacji jest relacja do siebie samego, od której wszystko się zaczyna, a która powstaje najczęściej w interakcji z innymi, jako skutek wychodzenia do drugiego człowieka. Spostrzegasz, że po spotkaniu lepiej się czujesz, lub też jesteś smutny, przygnębiony itd. Zadajesz sobie pytanie: Co ja takiego zrobiłem? Czy może nie byłem sobie wierny, swoim własnym przekonaniom, uczuciom, a tylko siebie zdradziłem? Takie pytania i refleksje prowadzą do relacji siebie samego. Wtedy myślisz i doświadczasz siebie; przeżywasz daną relację, zastanawiasz się, co zrobiłeś dobrze lub źle itd. relacja do siebie samego jest podstawową w interakcji z innymi.
Inny punkt zaczepienia dotyczy szeroko zakrojonych refleksji, na jakich płaszczyznach relacja powstaje. Czy na poziomie umysłowego rozumienia, emocjonalnego, na poziomie działania, czy też somatycznego? Każde doświadczenie relacyjne wnosi coś innego. Kiedy działamy z innymi wtedy zachodzi interakcja z innymi. Kiedy przeżywamy emocjonalnie inną osobę, wtedy dochodzi do bliskości emocjonalnej. Kiedy natomiast przeżywamy somatycznie, za pomocą zmysłów, wtedy taka relacja jest odczuwana zmysłowo.
To, co moją uwagę zwraca, to ucieleśnienie relacji. Każde wspólne doświadczenie działania, emocjonalnego przeżywania drugiej osoby, można doświadczać w ciele. Poprzez zmysł smaku, zapachu, słuchu, wzroku, dotyku wszystko, co się dzieje w interakcji lub też, albo przede wszystkim w odniesieniu do siebie (relacja ze sobą), ucieleśniasz. Możesz poczuć siebie, przeżywać emocje, wyrażać siebie w relacji do drugiej osoby poprzez dotyk, ton głosu. Twoja ekspresja przybliża innym to, kim naprawdę jesteś. To piękno twoje istnienia wyrażone ucieleśnione, może być zauważone przez innych.
Każdy warsztat terapeutyczny, rozwojowy, podnoszący umiejętności społeczne z innymi, dziećmi, partnerami jeśli jest ucieleśniony, pomaga aktywować odczuwanie somatyczne, przeżywanie siebie i drugą osobę. Wtedy niejako się zanurzasz. Czy tędy chcesz podążać, ścieżką ucieleśnienia, zostawiam to tobie.